Administracja

Strony

poniedziałek, 3 maja 2021

Od Shain'a cd Eny

  Zachowanie Eny zmieniło się o 180 stopni... z poważnego i miłego stał się.. bardzo... bardzo odważny i  nie zważał na nic. Ruszyłem za nim, gdyż bałem się co może wymyślić. Gdy  naprawił sam znaki byłem, przekonany, że naprawdę trzeba się nim zająć. Szliśmy w stronę Ardem, wiedziałem, że będzie chciał coś jeszcze "naprawić" albo lepiej. Postanowiłem zaprowadzić go jakoś pod balkony. Nie chciałem by ktoś mnie widział Ene.. pijanego.
- Który balkon jest twój? - zapytałem 
Chwilkę się zastanowił i wskazał. Ja zmieniłem się w lisa, pokazałem głową by wskoczył mi na grzbiet. Chwile to zajęło by wskoczył, gdyz gdy tylko wlazł zlatywał w drugą stronę. Gdy już siedział i trzymał się jako tako, postanowiłem przywiązać go do siebie łańcuchem , który miałem na łapach by nie spadł. Wskoczyłem na balkon spojrzałem przez szybę, ktoś tam spał. Lekko zły wzdychnąłem ciężko. 
- Ena wskazałeś mi zły balkon 
- Nie prawda - zapierał się, że wie lepiej 
- Posłuchaj w twoim pokoju czeka nas przygoda marzeń musisz mi wskazać, gdzie on jest bo nie przeżyjemy przygody - doaprłem by go zachęcić. 
- PRZYGODA ! - krzyknął na całe gardło. 
Spojrzałem szybko, czy ten ktoś się nie obudził na szczęście nie. Wskazał kolejny balkon. Wskoczyłem tam i zobaczyłem, że nie ma nikogo. Uchyliłem drzwi balkonowe i wszedłem. Wskoczyłem na łóżko i puściłem łańcuch. Ena powoli zleciał na łóżko. Użyłem swojego dzwonka, by go uspokoić, by już nigdzie nie szedł. Stał się senny. Chciałem odejść, ale przytulił się do mojej łapy. Próbowałem się wydostać z jego uścisku, lecz nie dałem rady. Jako duży lis ułożyłem się prosto, by go nie obudzić. On wtulał się dalej w łapę. Głowę zwróciłem w stronę balkonu, z którego widziałem księżyc. Nie wiem kiedy moje oczy sie zamknęły i zasnąłem. 

Ena xd ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz