Administracja

Strony

środa, 17 listopada 2021

Od Aishy CD Zero

 Weszłam do środka pokoju Zero. Czułam się trochę speszona tym, że przyjmował mnie wraz z moją koleżanką - Eni, będąc tylko w ręczniku. Mojej towarzyszce to jednak widocznie nie przeszkadzało. Nie była onieśmielona, a wręcz przeciwnie. Próbowała wzrokiem zbadać każdy centymetr jego ciała, a szczególnie przyglądając się tatuażowi.
- Przyszłyśmy, aby cię poprosić o jedną małą rzecz – powiedziałam. - Oczywiście za zapłatą.
- A więc, co to za mała rzecz? - spytał Zero.
- Chciałabym, abyś otruł mojego byłego. Znaczy nie tak śmiertelnie – powiedziała Eni. - Słyszałam, co zrobiłeś dla Aishy. Chciałabym, więc, abyś zrobił coś podobnego dla mnie. Mój były okropnie mnie potraktował, gdy byliśmy razem, a później po zerwaniu. Chciałabym mu dać malutką nauczkę. Super by było gdybyś dał coś, przez co nie wiem, skompromituje się albo będzie miał jakieś problemy z żołądkiem. Nie chce, aby cierpiał, chcę tylko zemsty. 
- Więc powiedziałaś komuś o ojcu. - Na słowa Zero powoli pokiwałam głową. Potem zwrócił uwagę na moją koleżankę. - Na pewno coś znajdę dla niego. Chcesz zemsty, która będzie trwać kilka dni czy tylko jeden dzień? Mogę też zrobić pewną mieszankę, ale będzie znacznie droższa i wiążą się z nią pewne warunki, dlatego też musisz zdecydować czego dokładnie szukasz. Podaj mi też jego odpowiednie wymiary, bym mógł wybrać odpowiednią ilość. Jeśli to za wiele to możesz zapłacić połowę, za drugą połowę będziesz pracować dla mnie.
Zastanawiałam się, czy potrzebują mnie do tej rozmowy.
- Potrzebujecie mnie jeszcze? - zapytałam.
- Tak, zostań.
Uśmiechnęłam się niezręcznie.
- Chcę zemsty, która będzie trwała kilka dni – powiedziała Eni. - Chce, aby ta mieszanka pomogła go skompromitować. Wymiary mogę ci podać jutro. A cena nie gra roli. Stać mnie. Tylko ma się nigdy nie dowiedzieć, że to przeze mnie. Oczekuję stuprocentowej dyskrecji. Wiem, że Aisha nic nie powie, a ty? Jeśli obiecasz, że nie dowie się, że to ja, dostaniesz dodatkowy napiwek.
Zero uśmiechnął się, po czym zaśmiał się z jej desperacji.
- Dyskrecja to w tej branży jedna z zasad. Twoje napiwki nic nie dadzą, gdyż twoja desperacja nasyca mnie wystarczająco. Wpadnij jutro pod ten adres i daj wymiary osobie z plakietką Abe. Do tego lepiej weź gotówkę, jej ceny są zawyżone.
Dziewczyna pokiwała głową i podziękowała, po czym wyszła z jego pokoju. Zastanawiałam się, czy też powinnam wyjść, czy może jednak zostać i pogadać z Zero. Powinnam mu się jakoś odwdzięczyć za to, co zrobił dla mnie w sprawie ojca. Wiele to dla mnie znaczyło.
- Posłuchaj, chciałabym ci się jakoś odwdzięczyć za to, co dla mnie zrobiłeś. Oprócz tego, że muszę dla ciebie pracować.

Zero?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz