Administracja

Strony

niedziela, 2 maja 2021

Od Hyo cd Nikolai

- Powinieneś zacząć się goić. Powinieneś stać się silniejszy. Gdybym się nie pojawił, pewnie już byś ledwo żył, albo był pokarmem dla tego stworzenia. - przeciągnąłem się i wstałem z wygodnie lodowatego tronu. Lód zmienił się w parę i znikł, jakby nigdy nic tu nie było. Użyłem szybkości, by znaleźć się tuż przed nim. Dotknąłem dłonią jego brzucha, zasyczał. - Słaby jesteś. Wypiłeś tyle krwi i dalej nic to nie dało. - prychnąłem i wywróciłem oczami. Może nieco za chamsko. Jednakże nie ma co być zbyt słabym i miłym. To nic nie da, nie pomoże mu.- Przecież się regeneruje wolniej, ale jednak. Ty nie masz takiego problemy. - prychnął i fuknął zły. Coś jeszcze gadał pod nosem. Wywróciłem oczami, po czym pogłaskałem go po głowie. Przycisnąłem go do drzewa, po czym przeleciałem po jego ciele wzrokiem. Zabawy nigdy dość, ale nawet gdy jest obolały, to czerpię z tego czysta rozkosz.
- Skoro już tu jesteś, to może trochę się zabawimy, zapomnisz o bólu. - mruknąłem, będąc wargami tuż przy jego uchu. Przejechałem po nim językiem i przygryzłem nie za mocno.
- Jeśli chcesz, w takim miejscu to proszę bardzo. - jego słowa zburzyły mi nastrój. Choć chęć przelecenia go tutaj w tak odkrytym miejscu, w którym zapewne dłużej, by się goił. Mogłem też go zdominować i rozkazać, robić co ja chce. Nogą nacisnąłem na krocze chłopaka, zahaczyłem palcami o jego sutek, mocno go ściskając i wykręcając.
- Nie przelecę cię tu i teraz. Choć fajnie by było. Nie zasłużyłeś sobie. - mruknąłem, gdyż wiedziałem, że będę musiał spotkać się z kimś, by się zabawić. Fuknąłem i puściłem chłopaka, lekko zdyszany i ciężki oddech, powodował zadowolenie u mnie. Dlatego też bez żadnego pożegnania, używając szybkości wampira, zniknąłem stamtąd.
Obrałem sobie za cel, jeden z dobrze znajomych mi miejsc, mogę sobie wybrać ciekawe towarzystwo. Nawet jeśli to jedynie szybki numerek, to i tak to lepsze niż bawić się sam. Zjawił się blond włosy chłopak, buntowniczy, ale jednocześnie lubi zabawy, z których zapewne nie jest dumny. Poprosiłem o niego, choć jakaś dziewczyna próbowała mnie poderwać. Takie marne filtry, mnie nie interesują. Jej kształty takie już lepsza jest płaska niż taki wypierdek. Chłopak mnie zauważył, cień uśmiechu pojawił się w jego oczach. Jednakże, by nic nie dać po sobie znać, podszedł i delikatnie odepchnął marną imitację dziewczyny do przelecenia. No niby można jej dać nauczkę, dlatego też zabrałem ją i chłopaka.
***
Gdy dziewczyna była związana i wyglądała jak posłuszny zużyty pies, mogłem wówczas się skupić na chłopaku, który był dużo ciekawszy niż tamta. Dostała nauczkę, ale to i tak mało. Tak długo, jak się nie nauczy, tak długo będzie prostą panną do zaliczenia. Zresztą może też, gdy się ją rozdziewiczyło biedna, chociaż to było zachwycające i podnieciło mnie jedynie.
Tak naprawdę nie obchodziło mnie, gdzie jestem i z kim. Nie miałem ochoty wychodzić z łóżka i dalej zaliczyć. Gdy każdy będzie, mieć dość to może sobie pójdę.
***
Tak też zleciał mi dzień, jakoś w nocy wyszedłem, by udać się do domu. Dokładniej miałem jedynie zahaczyć o niego. Zatrzymać się może dwie godziny, a potem udać się w miejsce, do którego zmierzałem. W drodze do domu gdzieś mignął mi Nikolai. Jednakże nie miałem teraz jakoś czasu na to, miałem swoje priorytety. Nie mogę wiecznie poświęcać swoim przygodom uwagi, bo będą chciały jej więcej i więcej.
Udałem się do domu, musiałem pozbyć się zapachu, oraz wygodnie sobie odpocząć. Zjadłem także, przebrałem się w wygodniejsze ubrania, gotowy na nocne łowy. Tym razem nie wybierałem się sam, byli ze mną lokatorzy, a dokładniej dwoje z nich, jeszcze jeden miał później dołączyć. Jeden to Sukkub oraz Banshee. Naszym terenem do zatrzymania miał być jakiś stary teren. Już dawno pusty i zniszczony, zawalony czy podpalony. To nie grało różnicy, ważny był powód oraz to, co tu robiliśmy. Nie widziało się nam jakoś, by niezaproszony się tu zjawiał.
Gdy się nas rozproszy wówczas, będzie trzeba zaczynać od nowa, dlatego też nasza tajemnicza czwarta osoba miała się zjawić, by to się udało.

Nikolai?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz