- Jakby cię to obchodziło - uśmiechnąłęm sie i wstałem z łóżka- przyszedłem tutaj do kogoś w odwiedziny.
Chłopak starał się nie przejmować do kogo przyszedłem, ale w końcu wydusił.
- Do kogo? - zapytał
Podszedłem do niego i złapałem go za szyję. Przydusiłem do ściany.
- Do kogoś z kim spędzę bardzo miłą noc - uśmiechnąłem się szyderczo
- Życzę powodzenia - usmeichnał się i odepchnął mnie
Uśmiechnąłem się i musnąłem jego policzek.
- Oh tylko tyle Hyo ? - zapytałem
- Nie chcę mi się marnować na Ciebie więcej sił - odpał i poszedł po kieliszek krwi
Zaśmiałem się lekko i przeczesałem włosy.
- Jak chcesz - odparłem - Ale wiedz, że każdy, ale to każdy zawsze pragnie więcej - dodałem i wyszedłem z domku.
Poszedłem do umówionej osoby, był niedaleko jej domek. Chciałem by Hyo, zapragnął mnie bardziej, dlatego z daną osobą bawiliśmy się dobrze, aż było słychać. Oczywiście nie uprawialiśmy seksu, chodź czasem można było wywnioskować, że to robimy. Rozmawialiśmy , graliśmy w różne gry oraz jak przystało uwielbiałem gilgać, osoby z łaskotkami. Gdy nastał ranek, wyszedłem z owego domku i rozciągnąłem się, przeczesałem włosy i ruszyłem, z powrotem do Akademika. Drogę zablokował mi Hyo.
Skrzyżowałem ręce i stanąłem. Nie byłem chętny do rozmowy, ani do widzenia się z nim po raz kolejny.
- Nie mam ochoty z Tobą gadać więc zejdź mi z drogi - warknąłem nieprzyjemnie
- Słuchaj...
Nie zdążył dokończyć, gdy zza krzaków wyskoczył nam jakieś monstrum.
Hyo ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz