Tablica

Nadeszła zima, jakiej nawet nasi dziadkowie nie widzieli. Zapasy powoli się kończą, państwa patrzą na siebie coraz bardziej podejrzanym wzrokiem. Uczniowie muszą siedzieć w zimnych i rzadko ogrzewanych pokojach, bo akademię robią wszystko by nie zamknąć swych wrót przez brak pieniędzy. Ludzie w miastach wspierają się jak tylko mogą, jednak nawet to nie pomaga w wyżywieniu rodziny. Wcześniej ludzie nie zwracali uwagi na dziwne zachowanie zwierząt, jednak być może był to zwiastun czegoś nowego? Może ptaki przestały migrować, a stworzenia leśne zbierać zapasów na zimę z powodu jakieś większej sprawy? Pomimo ciężkich warunków, zimy i głodu, niektórzy chcą znaleźć przyczynę całego tego chaosu i szaleństwa. Próbują dotrzeć do miejsca, w które zdaje się, idą wszystkie magiczne stworzenia zamieszkujące nasz świat. Czy jednak jest to bezpieczne?

czwartek, 7 września 2023

Od Lyanny CD. Mavena

 Chociaż z początku nie zadowolił mnie fakt, że do zadania wybrał Nirlaenę, to jednak pozwoli mi to lepiej zrozumieć istotę tego stworzenia. Przecież w nieskończoność nie mogłabym trzymać w tajemnicy wszelkich jej zdolności, mocnych czy też słabych stron. Z tego powodu zgodziłam się nie marudząc przy tym ani trochę. Muszę spojrzeć na to z tej strony, że rozumiejąc lepiej Nirlaenę, będę lepszym jej właścicielem. Dzięki temu w późniejszym życiu lepiej oszacuje swoje szanse i zagrożenia oraz kiedy mogę skorzystać z jej pomocy, a kiedy jest to wręcz niewskazane. 
Dogadaliśmy się również, że Maven zajmie się ustaleniem dogodnych dla nas obojga terminów. Trochę się pożalił na to, że ma dodatkowe zajęcia z młodszymi klasami. Zaimponowało mi to, ponieważ nie wiedziałam o tym by to inni studenci sprawowali opiekę nad młodszymi osobami. Podał mi również skrawek papieru, na którym zapisany był numer jego pokoju. Wyjaśnił mi dokładnie, w którym miejscu się znajduje abym bez problemu zawitała do odpowiednich drzwi. Zdziwiłam się kiedy puścił mi przy tym oczko. Zamrugałam parę razy, a kąciki moich ust drgnęły w cichym uśmiechu.

-Nie musisz się o to martwić, mam dwójkę rodzeństwa i doskonale rozumiem o czym mówisz - odpowiedziałam biorąc od niego kartkę. - Kultura osobista wymaga zapukania najpierw do drzwi, bo czasami można wejść i srogo się zdziwić tym co się zastanie - pociągnęłam dalej szerzej się uśmiechając. Maven podchwycił żart i delikatnie się zaśmiał. - Żadnych uwag nie mam.

-To w takim razie będę czekać na twój plan - kiwnął głową i po chwili ciszy dodał. - Więc mówisz, że masz dwójkę rodzeństwa? - zostało jeszcze trochę czasu do końca zajęć, dlatego mogliśmy porozmawiać na inne tematy. Skinęłam głową. 

-Mam młodszą siostrę oraz starszego brata. Mówi się o tym, że starszy brat to skarb jednak w tym przypadku to się jednak nie sprawdza - westchnęłam. - Za to siostrzyczka jest jak aniołek. A ty masz rodzeństwo? - spojrzałam mu prosto w oczy, gdy ten ledwo zauważalnie nabrał powietrza do płuc. 

-Też brata ale z kolei młodszego. Nie jestem przekonany czy według niego jestem dobrym, czy złym starszym bratem - wzruszył ramionami z uniesionym kącikiem ust. Podparłam brodę  wewnętrzną stronę mojej dłoni.

-Chciałabym powiedzieć, że to idzie poznać po tym w jaki sposób na ciebie patrzy... ale to też może być kłamstwo - skrzywiłam się po chwili delikatnie uśmiechając by dodać mu otuchy. 

Skończyły się zajęcia, więc pożegnałam się z Mavenem i wyszłam z sali kierując się w stronę biblioteki. Na ten dzień już więcej zajęć nie miałam w planie, dlatego postanowiłam pouczyć się w bibliotece. Przy okazji napisałam swoje wszystkie zajęcia jakie miałam w planie - nie było tego dużo, ponieważ nie angażuje się zbyt wybitnie w jakiejkolwiek społeczności. Jedyne zajęcia na jakie chodzi, to są zajęcia odbywające się późnymi popołudniami we wtorki i czwartki dotyczące sprawa politycznych. Na tych zajęciach dyskutujemy i omawiamy różne ustroje polityczne, analizujemy i oceniamy różne decyzje rządzących czy innych wysoko ustawionych osób. Omawiamy również różne rody, uczymy się umiejętności oratorskich i tym podobnym. Następnego dnia po zajęciach nie poszłam od razu do Mavena. Uznałam, że zastanę go wieczorem, kiedy nie odbywają się żadne zajęcia i tak też zrobiłam. Migiem znalazłam jego pokój. W jednej dłoni trzymałam kartkę z numerem oraz osobną z moim tygodniowym planem. Drugą zapukałam do drzwi. Odsunęłam się trochę, a po chwili czekania otworzył mi drzwi chłopak. 

-Cześć Maven. Tak jak prosiłeś, sporządziłam dla ciebie spis moich zajęć. Nie ma tego dużo, dlatego bez problemu mogę dostosować się do ciebie - wyjaśniłam podając mu plan. 

Maven? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Pandzika
Kernow