Po podziękowaniach postanowiliśmy udać się do naszych akademii. Hiromaru odprowadził mnie aż do pokoju.
— Dziękuję za wszystko Hiromaru — powiedziałam. — Naprawdę jesteś bohaterem. Uratowałeś mnie i tych naukowców. W sumie może nie ocaliłeś mi życia, ale wróciłeś po mnie, a to już dla mnie wiele — dodałam.
Chłopak się zarumienił i spuścił głowę. Przytuliłam go delikatnie.
— Mam nadzieję, że do zobaczenia — powiedziałam i weszłam do pokoju, zamykając za sobą drzwi.
Pierwszą czynnością, którą zrobiłam było rzucenie się na łóżku. Czułam się zmęczona mimo tego, że brałam krótką drzemkę.
Miałam nadzieję, że gdy się obudzę i przemienię w syrenę, moje odrętwienie zniknie. W końcu kim by była syrena bez sprawnego ogona?
***
Po kilku dniach paraliż w ogonie minął. Zauważyłam to, biorąc kąpiel. Mogłam więc odwiedzić swoją rodzinę w wolnym czasie. Oczywiście, nie oszczędziłam im opowieści o uratowaniu naukowców i o Hiromaru. Moje siostry były nim zachwycone. Większość z nich chciała go poznać. Zaproponowały mi, abym go zaprosiła do nas. Wiedziałam, że chłopak potrafi wytrzymać pod wodą, ale nie miałam pojęcia, co było z rozmowami, czy to mieściło się w jego możliwościach, czy już nie.
Postanowiłam, że się go zapytam. Najwyżej urządzimy spotkanie na lądzie lub przy nim.
Miałam okazję się zapytać Hiromaru, ponieważ pewnego dnia mnie odwiedził. Wyglądał na zatroskanego. Rozczuliło mnie to, więc przytuliłam go na przywitanie.
— Cześć Nerina, jak się czujesz? — zapytał. — Jak z ogonem?
— Lepiej — odpowiedziałam. — Odzyskałam czucia w ogonie, więc jest dobrze.
— Cieszę się niezmiernie.
— Słuchaj Hiromaro — zaczęłam — Co byś powiedział na udanie się ze mną do mojej rodziny? Chcą cię poznać. Szczególnie moje przyrodnie siostry.
— Czułbym się zaszczycony.
— Tylko jak widzisz jestem syreną, więc to spotkanie będzie raczej pod wodą. Wiem, że umiesz oddychać pod wodą, ale czy możesz coś wtedy powiedzieć?
— Nie mam pojęcia. — Zamyślił się. — Ale możemy się przekonać.
— Jeszcze jest druga sprawa... Nie opowiadałam ci dokładniej o moim pochodzeniu, więc... — Wzięłam głęboki oddech. — Widzisz, moja mama jest żoną króla, ale ja nie jestem jego córką. On jest moim ojczymem. Moja mama jest królową, a ja księżniczką, jednak bez żadnych większych korzyści, bo nie jestem w kolejce do tronu. Moje siostry za to są.
<Hiromaru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz