Choć Ena miał racje, że nie przestanie nie mogłem nikomu o tym powiedzieć. Musiałem to trzymać w sobie. Wstałem i otrzepałem szatę z kurzu. Byliśmy rodziną, a co za tym idzie nie możemy robić drugiemu kłopotów.
- Wybacz Ena... - odparłem cicho jakbym mówił sam do siebie - Dziękuje Ci bardzo Ena - powiedziałem znacznie głośniej - Jednakże wolałbym by to pozostało między nami - dodałem niepewnie ściskając szatę.
Chłopak spojrzał na mnie niepewny tego co powiedziałem.
- Nie chcę by żaden nauczyciel, a tym bardziej rodzina się o tym dowiedziała - odparłem i spojrzałem chłopakowi w oczy. - Czy możesz mi obiecać, że to nie wyjdzie z Twoich ust ?- zapytałem
- Obiecuje, że nikomu nie powiem - odparł chłopak.
- Jeżeli będziesz, chciał mógłbym cię jeszcze kiedyś pouczyć - uśmiechnął się.
- Było by wspaniale! - mój ogon zaczął bujać się w dwie strony.
Zauważyłem, że zachodzi już słońce.
- Wybacz muszę już wracać - odparł chłopak. - Do następnego spotkania - dodał.
- Do następnego - odparłem i pomachałem mu jak odchodził.
Ruszyłem pomału do Akademika. Gdy wszedłem do swojego pokoju, poszedłem od razu się umyć. Po kąpieli ubrałem piżamkę i wskoczyłem do łóżka. O dziwo pierwszy raz od dawna dziś byłem szczęśliwy. Chodź pewnie tylko po wymowie było słychać, gdyż od dawna się nie uśmiechałem. Patrzyłem w sufit myśląc jak się odwdzięczyć mu za pomoc z Yeu. Postanowiłem wyrobić dla niego biżuterię. Niestety nie miałem dziś już siły i zasnąłem.
Rano obudziły mnie promienie słońca, podniosłem się leniwie z łóżka i poszedłem wziąć szybki prysznic i ubrać się w nowe ciuchy. Potem popsikałem się perfumami zrobionymi na bazie lawendy. Usiadłem przy biurku i zacząłem rysować szkic bransoletki. Wymyśliłem, że będzie miała kulki marmuru, który jest piękny. Gdy już szkic był gotowy zabrałem się za tworzenie. gdy już skończyłem wyszlifowałem i patrzyłem na bransoletkę z dumą.
Spakowałem w piękne drewniane pudełeczko i zawinąłem materiałem robiąc na górze wstążkę.
Wyszedłem z pokoju i poszedłem w stronę Akademii Ardem w poszukiwaniu Eny. Gdy już go znalazłem zatrzymałem się daleko od niego. przypomniało mi się, że muszę coś powiedzieć... Zapomniałem wymyślić co mu powiem.. Ukryłem się w krzakach by mnie nie zauważył.
Ena?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz