Tablica

Nadeszła zima, jakiej nawet nasi dziadkowie nie widzieli. Zapasy powoli się kończą, państwa patrzą na siebie coraz bardziej podejrzanym wzrokiem. Uczniowie muszą siedzieć w zimnych i rzadko ogrzewanych pokojach, bo akademię robią wszystko by nie zamknąć swych wrót przez brak pieniędzy. Ludzie w miastach wspierają się jak tylko mogą, jednak nawet to nie pomaga w wyżywieniu rodziny. Wcześniej ludzie nie zwracali uwagi na dziwne zachowanie zwierząt, jednak być może był to zwiastun czegoś nowego? Może ptaki przestały migrować, a stworzenia leśne zbierać zapasów na zimę z powodu jakieś większej sprawy? Pomimo ciężkich warunków, zimy i głodu, niektórzy chcą znaleźć przyczynę całego tego chaosu i szaleństwa. Próbują dotrzeć do miejsca, w które zdaje się, idą wszystkie magiczne stworzenia zamieszkujące nasz świat. Czy jednak jest to bezpieczne?

niedziela, 25 kwietnia 2021

Od Shain'a cd. Nikolai

Chłopak, którego spotkałem był bardzo podekscytowany gdy do mnie mówił. Nie miałem też prawa głosu, co w moim przypadku nie jest nowością. Lecz o to co zapytał mnie przeraziło. Chciał dotknąć moich uszu. Nie mogłem na to pozwolić.. są wrażliwe. Co do ogona mógłbym się zastanowić, lecz chłopak był bardzo nachalny i to bardzo. Trochę się przestraszyłem jego zachowania, dlatego odszedłem.
~~~ Kilka godzin wcześniej ~~~
Zostałem wezwany do nauczyciela podobno było to ważne. Nie wiedziałem o co mu chodzi. Może o moje oceny? Ale zawsze stawiałem naukę na pierwszym miejscu może i wystąpienia przed cała klasą wypadały beznadziejnie to testy jak najbardziej obiecująco. Stanąłem przed gabinetem nauczycielskim. Bałem się zapukać jak zwykle. Lecz lek nie wygrał tym razem i lekko zapukałem do drzwi. Gdy się otworzyły stał w nich nauczyciel innej klasy.
- Wejdź Shain - odparł i wskazał ręką krzesło.
Przełknąłem ślinkę i ruszyłem przed siebie. Usiadłem we wskazanym miejscu. Zamknął drzwi i usiadł naprzeciwko mnie.
- Wiem, że nie wiesz po co Ciebie tu wezwałem - odparł - jestem nauczycielem innej klasy.
Czekałem dalej, aż dokończy o co mu chodzi. Moje ręce zaczęły przeplatać się nawzajem ze stresu.
- Jesteś najlepszy w swojej klasie, twoje testy wychodzą poza skale procentów. Chodź przy odpowiedzi ustnej jest trochę gorzej, to chciałem cię o coś poprosić. W mojej klasie jest jeden uczeń, który nienawidzi nauki.. Czy mógłbyś być jego korepetytorem?
Moje oczy zrobiły się duże... Ja ? Miałbym kogo muś pomóc w nauce?.. Oby nie był to Yeu... Chodź wątpię. Chwile wahałem się.
- Błagam cię wyprowadź go na równego człowieka - odparł.
- Dobrze mogę spróbować.. - oparłem łagodnie - ale nie obiecuje dużo - dodałem.
- Dziękuje - uśmiechnął się - przyjdź dziś do mnie na koniec lekcji.
~~Koniec lekcji~~
Szukałem klasy nauczyciela, z którym się umówiłem na spotkanie by omówić korepetycje pewnego ucznia. Z dzisiejszego dnia jeszcze nie wyleciało mi z głowy zachowanie poprzedniej spotkanej osóbki. Zapukałem do klasy i otworzyłem drzwi, wtedy ujrzałem ową osobę, którą niedawno spotkałem.
- Umówcie się, gdzie się pouczycie. Shain jest bardzo zdolnym uczniem mam nadzieję, że cię wyprostuje - odparł nauczyciel  - możecie odejść.
Chłopak wstał i wyszedł z klasy, ja z grzeczności zszedłem mu z drogi. Gdy zamknął drzwi spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
- To jak puszysty, gdzie się uczymy ? - spytał z uśmiechem.
- A gdzie będzie ci najwygodniej.. - zapytałem nieśmiało ściskając do piersi książki.
- To zapraszam do mojego pokoju - zaczął iść przodem.
Ja szedłem kilka kroków za nim, bałem się, że znów wyskoczy z ogonem i uszami. Gdy byliśmy przed jego pokojem, zastanawiałem się czy to dobry pomysł. Nie miałbym jak uciec. Jednak ostatecznie wszedłem. Usiadłem na pierwszym lepszym krześle, gdy zamknął drzwi podszedł do mnie.
- Zanim zaczniemy te nudne lekcję jestem Nicolai - wyciągnął rękę.
- Em.. Shain - powiedziałem i położyłem uszy po sobie.
- Przepraszam jak cię wystraszyłem wcześniej - odparł i usiadł naprzeciwko mnie.
- Wybacz, lecz mój ogon, a szczególnie uszy są wrażliwe nawet na dotyk...-odparłem.

Nicolai?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Pandzika
Kernow