Czyżby starał się nie być już taki chaotyczny jak wcześniej? A może taki naprawdę był, tylko wcześniejsza ekscytacja moimi uszami i ogonem spowodowała tą chaotyczność. Już sam nie wiedziałem co o nim sądzić, czy znów nie będzie chciał dotknąć moich uszów. Przykryłem się kocem i położyłem książki na biurko.
- No dobrze - odezwałem się. - To od czego zaczniemy? - zapytałem spoglądając na książki i później na niego.
Na twarzy chłopaka zrobił się lekki grymas, który mówił mi, że nie lubi się uczyć. Postanowiłem dac mu zachętę. Niestety wiąże się z tym, że mój ogon będzie dotykany przez kogoś innego, lecz gdy w grę chodzi zachętę do nauki i poprawienie stopni to poświecę się.
- Może zróbmy układ - słychać było w moim głosie załamanie - Przeróbmy jeden temat i zrobimy przerwę, a wtedy dam ci podtykać mój ogon. Na koniec każdego tematu będziesz mógł go pomiziać.. Co ty na to? - zapytałem.
W oczach chłopaka pojawiła się niesamowita iskra. Usiadł na krześle przy biurku.
- Zgoda - odparł z uśmiechem.
Ja również odwróciłem się do biurka. Otworzyłem pierwszą książkę, była ona o eliksirach. Nauka szła ciężko, gdyż nie umiał kompletnie nic. Myślałem, że coś chociaż pamięta z lekcji, ale niestety myliłem się.
Nie skończy się to chyba na jednych korepetycjach. Upłynęło nam klika godzin na przerabianie wszystkiego o eliksirach. W końcu Nokolai stawał się zmęczony i znudzony tym.
- Może zrobimy sobie przerwę ? - zapytałem.
- Tak było by super - odparł chłopak.
- Przyniosę ze stołówki coś do jedzenia - odparłem i wstałem.
- Dobrze będę tu czekać - oznajmił.
Ruszyłem do stołówki, wziąłem jakieś picie oraz coś na przegryzkę. Paluszki wydawały mi się idealne. Również zaopatrzyłem się w kanapki. Gdy wróciłem do jego pokoju, leżał na łóżku i zasnął z przemęczenia, lub znudzenia nauką. Zrobiłem miejsce na biurku i rozłożyłem rzeczy. Podszedłem do niego powoli i szturchnąłem go by go obudzić.
Nikolai?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz