Tablica

Nadeszła zima, jakiej nawet nasi dziadkowie nie widzieli. Zapasy powoli się kończą, państwa patrzą na siebie coraz bardziej podejrzanym wzrokiem. Uczniowie muszą siedzieć w zimnych i rzadko ogrzewanych pokojach, bo akademię robią wszystko by nie zamknąć swych wrót przez brak pieniędzy. Ludzie w miastach wspierają się jak tylko mogą, jednak nawet to nie pomaga w wyżywieniu rodziny. Wcześniej ludzie nie zwracali uwagi na dziwne zachowanie zwierząt, jednak być może był to zwiastun czegoś nowego? Może ptaki przestały migrować, a stworzenia leśne zbierać zapasów na zimę z powodu jakieś większej sprawy? Pomimo ciężkich warunków, zimy i głodu, niektórzy chcą znaleźć przyczynę całego tego chaosu i szaleństwa. Próbują dotrzeć do miejsca, w które zdaje się, idą wszystkie magiczne stworzenia zamieszkujące nasz świat. Czy jednak jest to bezpieczne?

sobota, 26 marca 2022

Od Neriny CD. Hiromaru

Zakłopotanie i niepewność Hiromaru była słodka, ale również zabawna. Wiedziałam, że nie powinnam się z niego ani trochę wyśmiewać, bo to sprawiało, że chłopak był coraz bardziej onieśmielony. Byłam pewna, że inaczej by zareagował na całą sytuację, gdybym nie pochodziła z rodziny królewskiej, a była jakąś zwykłą pół Elfką, pół syrenką. Trochę pożałowałam, że powiedziałam mu o swoim pochodzeniu. Mogłam skłamać, chociaż na dłuższą metę to by nie wypaliło. Nie mogłam też tego ukrywać, ponieważ i tak by się jakoś dowiedział. W końcu byłam w Akademii Corvine, gdzie osoby pochodziły z królewskich lub wysoko urodzonych rodów. Zresztą, czasem lubiłam podkreślać moje pochodzenie, ponieważ dzięki temu mogłam być w centrum uwagi, a musiałam szczerze przyznać, że zdarzały się dni, gdy to uwielbiałam. 
— Możemy poćwiczyć przed spotkaniem twoją etykietkę, jeśli tego chcesz — wypaliłam, aby przerwać ciszę. — I tak to spotkanie musimy najpierw porządnie zaplanować, ustalić czas i miejsce. Na razie to czysta sugestia.
— Jeśli to dla ciebie coś ważnego, to możemy — powiedział.
— Nie. — Zastanowiłam się. — W sumie to nie. Nie musisz się też ubierać elegancko, bo w sumie będziemy raczej pod wodą.
— To dobrze, bo ja w ogóle nie mam eleganckich ubrań, szczególnie takich godnych królewskiego dworu — wypalił chłopak. 
Spojrzałam na niego zaskoczona. Nie mogłam sobie wyobrazić, jak to jest nie mieć żadnych eleganckich ubrań. Czułabym się z tym źle. Prawdopodobnie czułabym się bez tego brzydka.
Chłopak był czerwony niczym burak. 
— Cieszę się, że szczerze się do tego przyznałeś — powiedziałam. — Zrobimy tak, że ja w wolnym czasie odwiedzę moją rodzinę i powiem ci, co wymyśliliśmy. 
— Okay, w porządku — powiedział.
— Skoro rodzina ze strony mojej matki chce cię poznać, to boję się, jak zareagowałby mój ojciec i siostra. Pewnie zaprosiliby cię na statek. — Zaśmiałam się.
— Na statek? 
— Tak, bo widzisz... Mój ojciec jest piratem, tak samo moja najstarsza siostra.
— Och.
Zaśmiałam się.
— Kiedyś ci może opowiem o mojej skomplikowanej rodzinie, ale teraz powinieneś już iść. Zaraz mam zajęcia. Gdzie będę mogła się złapać oprócz akademii?
— Na wybrzeżu lub na jakimś jedzeniu.
— W porządku, więc do zobaczenia Hiromaru — mówiąc to, powoli zamknęłam drzwi pokoju. 

<Hiromaru?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Pandzika
Kernow