Tablica

Nadeszła zima, jakiej nawet nasi dziadkowie nie widzieli. Zapasy powoli się kończą, państwa patrzą na siebie coraz bardziej podejrzanym wzrokiem. Uczniowie muszą siedzieć w zimnych i rzadko ogrzewanych pokojach, bo akademię robią wszystko by nie zamknąć swych wrót przez brak pieniędzy. Ludzie w miastach wspierają się jak tylko mogą, jednak nawet to nie pomaga w wyżywieniu rodziny. Wcześniej ludzie nie zwracali uwagi na dziwne zachowanie zwierząt, jednak być może był to zwiastun czegoś nowego? Może ptaki przestały migrować, a stworzenia leśne zbierać zapasów na zimę z powodu jakieś większej sprawy? Pomimo ciężkich warunków, zimy i głodu, niektórzy chcą znaleźć przyczynę całego tego chaosu i szaleństwa. Próbują dotrzeć do miejsca, w które zdaje się, idą wszystkie magiczne stworzenia zamieszkujące nasz świat. Czy jednak jest to bezpieczne?

czwartek, 3 listopada 2022

Od Neriny CD. Fenrysa

Przez kilka dni starałam się wychodzić jak najmniej. Jedynie na zajęcia, czy po to, aby pobyć w wodzie. Skupiłam się na nauce, ponieważ nie miałam na nic innego nastroju. Nie chciałam się też pokazywać z siniakiem. Co prawda, siniak trzymał się dwa dni i to wtedy najbardziej trzymałam się w pokoju. Miałam malutkiego bzika na punkcie swojego wyglądu. Pewnie to dzięki Fenrysowi i Melike. 

Rozpamiętywałam nadal to, co stało się na statku. Ojciec pewnie był niezwykle wkurzony, aż strach mi było pomyśleć, co się stało z nieszczęśnikami, którzy zaczęli bójkę. 
Selina przyszła do mnie któregoś wieczora, aby dowiedzieć się, co się dokładnie stało i gdzie się podziałam. Opowiedziałam jej wszystko, mówiąc też o moim przyjacielu i jego znajomej. Moja siostra była zauroczona Fenrysem i jego postawą. Wiedziałam, że chętnie znalazłaby się na moim miejscu i wykorzystała sytuację, tak aby przynajmniej pocałować chłopaka. Ja tak o tym nie myślałam. Owszem, Fenrys był przystojny, sympatyczny i troskliwy, ale nie myślałam, aby się z nim związać. Zresztą i tak byłam zaręczona z kimś innym, z osobą, której nawet nie kocham. 
Sel opowiedziała mi natomiast, co stało się z mężczyznami, którzy wszczęli bójkę. Podobno ten, który mnie uderzył został wrzucony do wody, gdy wypłynęli na pełne morze. Nie wypłynął, więc prawdopodobnie nie umiał pływać lub był upity. Drugi dostał natomiast jakieś ciężkie zadanie, o którym Selina już nie wspominała.
Zrobiło mi się niezmiernie przykro. Ten mężczyzna nie zrobił tego specjalnie. To wszystko było dziełem czystego przypadku. Przeze mnie tak naprawdę zginął człowiek, bo nie byłam dość ostrożna. 
Do moich oczu napłynęły łzy, co od razu zauważyła moja siostra i objęła mnie, próbując pocieszyć i powtarzała, że takie już są zasady piratów. 



Gdy siniak zszedł, postanowiłam odwiedzić Melike i spotkać Fenrysa, aby jeszcze raz im podziękować. Miałam przeczucie, że spotkam chłopaka u medyczki. Będąc już przy jej budynku, spojrzałam w okno i zauważyłam Fenrysa, więc delikatnie się uśmiechnęłam, wchodząc następnie do środka. Chłopak wydawał mi się zaskoczony moim przybyciem.
— Cześć — powiedziałam nieśmiało, poprawiając kosmyk włosów. 
— Cześć — odpowiedział trochę osłupiały. 
— Co taki zaskoczony moim przybyciem? — zapytałam, śmiejąc się delikatnie. 
— Cóż... — Zastanowił się. — Nie spodziewałem się, że przyjdziesz.
— Musiałam odwiedzić Melike i jej jeszcze raz podziękować. No i oczywiście tobie też. — Rozejrzałam się po pomieszczeniu. — Jesteś sam? 
— Chwilowo tak. 
— Więc przeszkadzam ci?
— Nie, nie przeszkadzasz.
Zaczęłam nerwowo bawić się palcami.
— Może... — Zastanowiłam się. — Dasz mi się zaprosić do karczmy? W ramach podziękowania za to wszystko. 
— Jasne — odpowiedział. 
— Mógłbyś pójść ze mną teraz czy musisz tu być, póki Melike nie wróci?
— Muszę poczekać.
— Może poczekam z tobą? Posiedzę sobie na krześle i będę cię obserwować.
— Jeśli się nie znudzisz.
— Nie, w porządku.
Usiadłam na krześle niedaleko Fenrysa i zaczęłam obserwować jego robotę.

<Fenrys?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Pandzika
Kernow