Tablica

Nadeszła zima, jakiej nawet nasi dziadkowie nie widzieli. Zapasy powoli się kończą, państwa patrzą na siebie coraz bardziej podejrzanym wzrokiem. Uczniowie muszą siedzieć w zimnych i rzadko ogrzewanych pokojach, bo akademię robią wszystko by nie zamknąć swych wrót przez brak pieniędzy. Ludzie w miastach wspierają się jak tylko mogą, jednak nawet to nie pomaga w wyżywieniu rodziny. Wcześniej ludzie nie zwracali uwagi na dziwne zachowanie zwierząt, jednak być może był to zwiastun czegoś nowego? Może ptaki przestały migrować, a stworzenia leśne zbierać zapasów na zimę z powodu jakieś większej sprawy? Pomimo ciężkich warunków, zimy i głodu, niektórzy chcą znaleźć przyczynę całego tego chaosu i szaleństwa. Próbują dotrzeć do miejsca, w które zdaje się, idą wszystkie magiczne stworzenia zamieszkujące nasz świat. Czy jednak jest to bezpieczne?

poniedziałek, 26 kwietnia 2021

Od Hyo cd. Eny

 Wpatrywałem się w niebo. Dzisiejsze niebo było takie spokojne, aż można było sobie przypomnieć chwilę, gdy na niebie można było dostrzec rozległą masę najróżniejszych gwiazd i ich kolory. Tak nietypowe, ale zarazem pragniesz ich dotknąć. Spokój ukoił i otulił moje skamieniałe serce ciepłym kocykiem.
Odetchnąłem głęboko powietrzem, po czym moją uwagę przykuł Ena. Jego pytanie, jak miałbym na nie odpowiedzieć. Sam do końca nie wiedziałem. Jedynie są przypuszczenia. Mój ród, a dokładniej starszyzna ukrywa ten też fakt. Nie wiem czemu, ale skoro raz do roku pijemy błękitną krew, która jest niezwykle rzadka i bezcenna to krew demoniczna, też musi mieć jakieś nietypowe skutki, albo plusy. Niewiele wiem na ten temat, ale on o tym nie musi wiedzieć.
- Nie każda krew demonów działa wyjątkowo na wampiry. Oczywiście jeszcze zależy czy w jakiej hierarchii jest takowy. Wampiry wyższe reagują i uważają za specjalną krew demony czystokrwiste ze szlachetnych rodów. Ich krew, na każdego oddziałuje inaczej, są też tacy na których, każda krew działa tak samo. Bez żadnych różnic, skoro to krew to ją się pije, albo się w niej kąpie. Pomaga na ranne, zmęczone oraz zniszczone od słońca ciało. Jednakże krew nie może być byle jaka. - powiedziałem, spoglądając na źródło z gorącą wodą. Kusiło, by do niego wejść. Dlatego też się rozebrałem i nagi wszedłem do niego. Poczułem ogarniające ciało niezwykłe ciepło. Które towarzyszyło jedynie przy promieniach słońca albo przy krwawych kąpielach. - Twoja szlachetna krew, na początku i potem za każdym ugryzieniem wydaje się dziwnie smakować. Można się nią najeść, zapełnia i starcza na parę godzin, nie to, co inne. Gdy cię pocałowałem, kilka kropelek mojej krwi wdarło się do twojego ciała. Może teraz twój smak będzie wydawać się zwyczajniejszy. Spokojnie, nawet jeśli czujesz się brudny, to jedynie przejściowe, najwyraźniej nikt cię nie dotykał, ani nie kosztował twej drogocennej krwi. Gdy przestanę cię dotykać, będziesz się tego domagać. Dotyk jest przyjemny, jeszcze zależy gdzie. - dodałem.
Odprężyłem się i ponownie spojrzałem w gwiazdy. Ubrania leżały na boku, a włosy były delikatnie zamoczone. Nieopodal leżały ręczniki jakby specjalne przyszykowane. Może można zawdzięczać to driadom. Jednakże kto tam wie, jak to jest.
- Ena dołączysz do mnie? - spojrzałem, wymownie poruszając zabawnie brwiami.
- Nie. - odpowiedział stanowczo. Spoglądałem na niego, gdy podszedł, by wejść i umyć włosy. Odwrócił się nawet, bym nie podglądał go. Chciałem go przyciągnąć do siebie, ale może wtedy straciłby swoją cierpliwość. ciekawie, by się to oglądało. Dlatego też oblizałem wargi i przysunąłem się do chłopaka.
- Ennaa. - przeciągnąłem imię chłopaka. Nie odwrócił się, ale jedynie rzucił, będąc odwróconym.
- Załóż coś na siebie, jest zimno. - jego słowa, takie troszczące się i miłe. Wówczas spojrzał na mnie. Jego policzki wchodziła powoli na nie czerwień oznaczająca rumieńce. Uśmiechnąłem się, po czym palnąłem.
- Czy mógłbyś mnie ubrać, skoro czujesz się niekomfortowo? - zadałem mu pytanie. Spalił buraka i się odwrócił. Uśmiechnąłem się i zbliżyłem do chłopaka. Zamruczałem jak kot i otarłem się o jego plecy. Przejechałem palcami po włosach chłopakach. Takie mokre, jak i on sam. Przygryzłem wargę i zbliżyłem się do jego uszka. - Prowokujesz mnie, bym się tak zachowywał. Jesteś tak seksowny, że trudno się oprzeć. - wyznałem i przejechałem palcami po nodze chłopaka. Akurat wyszedł, by wysuszyć włosy, ale go zatrzymałem, układając głowę na jego nodze. Spoglądałem na niego z dołu i obnażyłem kły.
- Dziękuje za komplement, ale nie mam pojęcia, o czym mówisz.. - spojrzał na mnie z góry, gdy pasemka przysłoniły mu twarz. Podniosłem się, by założyć za ucho wilgotne włosy. Przysunąłem go do siebie, by móc stanąć między jego nogami. Przygryzłem wargę i spojrzałem w oczy chłopaka.
- Dotkniesz i pocałujesz mnie Ena? - spytałem. Skoro i tak jestem nagi, to można skorzystać. Mruknąłem na spalenie jego buraka. Jeszcze chwila i się rzucę na chłopaka, a może zrobię coś bardzo niegrzecznego. Dozna chłopak przyjemności, której prawiczek nigdy nie doznał. Uśmiechnąłem się na swoje zbereźne myśli. Zniżyłem się, by mieć zamoczone ramiona, po czym muskałem jednocześnie opuszkami palcy oraz ustami uda chłopaka. Miałem zajść dalej, ale ten nagle odskoczył jak poparzony ode mnie. Posmutniałem i spojrzałem na niego, fukając.
Wyszedłem z gorących źródeł, chłopak odwrócił wzrok. Po czym sięgnąłem po ręcznik.
- Niebawem on się w tobie znajdzie, więc czemu teraz się odwracasz. Poza tym nie fajnie. Taki grzeczny chłopiec z ciebie, a nie dasz mi się nawet nacieszyć tym swoim boskim ciałem. Prowokujesz tylko i czekasz, aż mnie wykończysz. - fuknąłem sfrustrowany. Podniecił mnie i zostawił, w takim razie będę musiał poszukać sobie Driady, by się zabawić.
Ubrałem się i pod pretekstem, że muszę skorzystać z łazienki, poszedłem poszukać miłej i napalonej driady. Wróciłem dosyć późno, ale przynajmniej w dużo lepszym humorze i zdecydowanie musnąłem nieco ich krwi. Przekonałem się, by ruszyć w dalszą wędrówkę. Chłopak jednak mnie ponownie zatrzymał. To już drugi raz, tym razem nie wiem, czego chce. Czyżby wyczuł zapach driad na mnie, krew, a może zobaczył coś innego. Któż to wie.

Ena? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Pandzika
Kernow