Wezwanie do tego spotkania przez królową było dla mnie kłopotliwe.
Pójście do zamku tylko po to, żeby posłuchać, jak hierarchia mówi wysoko
w potężnym tonie, jakby niby robili wszystko, o czym rozmawiali.
Zamiast siedzieć na tylnych ławkach, zostałem z tyłu pomieszczenia,
opierając się o jedną ze ścian. Dopóki ktoś mnie nie zauważył i nie
kazano mi usiąść razem z innymi.
Po przemówieniu i wyjściu
przydzielonych grup, wprowadzono nas do innego pokoju. Sytuacja była już
dla mnie irytująca, i jeszcze musiała zostać dosypana kolejną przemową,
tym razem wygłoszoną przez demonicznego rycerza.
Rzuciłem okiem na
innych członków mojej grupy. Dwóch chłopców, jeden z długimi białymi
włosami, a drugi czarny z odrobiną złota. Zanim mogłem ich dokładniej
zbadać, usłyszałem, jak rycerz mówił coś do pozostałego członka i
jedynej dziewczyny w grupie.
Miała duże białe skrzydła, na pierwszy
rzut oka widać było, że jest aniołem. Dziewczyna wyglądała na
zdenerwowaną, najwyraźniej nie słuchała. A teraz z trudem próbowała
powtórzyć to, co powiedział mężczyzna.
- Daj spokój, jestem pewien,
że to jest nudne dla nasz wszystkich. Przejdźmy dalej, czy możemy, panie
rycerzu? - wtrąciłem się, w moim głosie zero szacunku. Uczenie się o
dyplomacji nie było w pobliżu niczego, co mnie interesowało. Uznałem, że
siedzenie w papierkowej robocie było denerwujące i nie warte mojej
chwili. Ale ponieważ nie miałem wyboru, musiałem wziąć udział w tym
szkoleniu. Uwaga rycerza zwróciła się teraz na mnie, nie podobała mu się
postawa, jaką miałem.
- To nie jest sposób na rozmowę z przełożonym.
Następnym razem zostaniesz ukarany. - powiedział ostro. - teraz
zmarnowałem wystarczająco dużo czasu. Zanim nauczę was historii,
powinniście wiedzieć, jak pracują dyplomaci. Jedną z głównych rzeczy,
które robimy, jest wysyłanie próśb jak i również na nie odpisywać. -
powiedział, wyjmując inny zestaw książek i kładąc je na stole. - dam wam
demonstrację i zadanie do wykonania później, więc skupcie się.
Maven?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz