Czułem jak moje oczy powoli wracają do normalności, znów czułem jak ukrywam wszystko w sobie. Cieszyło mnie to, nie chciałem więcej pokazywać Nikolaiowi. Próbowałem sobie przypomnieć kim on był, właściwie kiedyś chyba był w paczce Yeu, ale co się stało, że już nie jest.. Nie wiem.
- Był kiedyś w paczce tego goryla z którym się biłeś - odparłem - Wcześniej jak był w jego paczcie i.. Po prostu krwi chciał odemnie - odparłem i odwróciłem wzrok.
- Jako wampir rozumiem, dlaczego chce krwi, ale to nie był sposób, żeby ją zdobyć. pozwól mi znaleźć tego głupiego - przerwałem mu
Moja dłoń wylądowała na głowie Nikolaia i moje kąciki ust drgnęły.
- Wybacz nie mogę się uśmiechać, lecz wyobraź to sobie proszę - odparłem do chłopaka - Będzie dobrze jest mi lepiej Dziękuje
Nikolai podniósł się i przytulił mnie. Było miłe to uczucie. Nagle poczułem jak chłopak gilgocze mnie w brzuch. Chyba próbował, bym się śmiał, lecz nie tam miałem gilgotki. Gdy zobaczył, że na mnie to nie działa próbował szukać wszędzie, gdzie mam gilgotki, gdy był juz zrezygnowany, myślałem, że już odpuści. Nagle rzucił się na moje stopy i zaczął je gilgotać. To był mój czuły punkt ! Zacząłem się śmiał bezwarunkowo, lecz moje usta dalej były w dziwnym nienaruszonym stanie. Gdy chłopak zobaczył to padł na łóżko obok mnie zrezygnowany.
- Czemu twoje usta się nie uśmiechają? - zapytał lekko zmachany gilgotaniem mnie
- To zbyt skomplikowane.. - odparłem
Szczerze nie chciałem mówić o sowich problemach i przeżyciach. Przypomniałem sobie, że musze nauczać Nikolaia.
- Kiedy masz jakiś sprawdzian ? - zapytałem - muszę cię nauczyć na niego byś zdał - odparłem
Nikolai ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz