Tablica

Nadeszła zima, jakiej nawet nasi dziadkowie nie widzieli. Zapasy powoli się kończą, państwa patrzą na siebie coraz bardziej podejrzanym wzrokiem. Uczniowie muszą siedzieć w zimnych i rzadko ogrzewanych pokojach, bo akademię robią wszystko by nie zamknąć swych wrót przez brak pieniędzy. Ludzie w miastach wspierają się jak tylko mogą, jednak nawet to nie pomaga w wyżywieniu rodziny. Wcześniej ludzie nie zwracali uwagi na dziwne zachowanie zwierząt, jednak być może był to zwiastun czegoś nowego? Może ptaki przestały migrować, a stworzenia leśne zbierać zapasów na zimę z powodu jakieś większej sprawy? Pomimo ciężkich warunków, zimy i głodu, niektórzy chcą znaleźć przyczynę całego tego chaosu i szaleństwa. Próbują dotrzeć do miejsca, w które zdaje się, idą wszystkie magiczne stworzenia zamieszkujące nasz świat. Czy jednak jest to bezpieczne?

niedziela, 9 maja 2021

Od Yeu cd Aurora

 Mimo, że powiedziała, że nie boi się ciemności i tak wyleciała w powietrze, gdy usłyszała, że coś sie poruszyło za nami. Patrzyłem na nią z dołu, lecz sam nie wiedziałem co mogło to być. Użyłem swoich lisich instynktów i oczu, które widzą w ciemności. Zauważyłem małą wiewiórkę. Zaśmiałem się lekko. 
- Co tak cię śmieszy - powiedziała przestraszona dziewczyna 
- Mówiłaś, że nie boisz się, a jednak mała wiewiórka cię wystraszyła - odparłem 
- Ah.. Była to wiewiórka..? - zapytała
- Tak, szukała pewnie swojej dziupli by pójść spać - odparłem 
Dziewczyna spowrotem wróciła na ziemię. Widać było po niej, że mimo, że wiedziała, że to była wiewiórka bała się. 
- Dobrze mała anielico odprowadzę Cię do pokoju - odparłem i wziąłem ją na ręce, by juz więcej nie odlatywała i czuła się bezpieczniej. Dopiero przed pokojem postawiłem ją przed drzwiami. 
- Wybacz, że tak się bałąś - odpałem - Następnym razem mów jeżeli się czegoś boisz - odparłem 
Dziewczyna nic nie mówiła tylko patrzyła na mnie. Ja tylko się uśmiechnąłem. 
- Dobranoc - pocałowałem ją w policzek i poszedłem w kierunku swojego pokoju 
Nawet jeśli coś by nas tam zaatakowało, mogłem to spalić na popiół. Dobrze, że nie zrobiłem tego z wiewiórką. Gdy wróciłem do swojego pokoju od razu położyłem się do łóżka. Jutro miałem się spotkać z rodziną w domu rodzinnym, tak bardzo nie chciałem... Moje oczy zamknęły się momentalnie i zapadłem w sen. Zaintrygował mnie mały aniołek....

Aurora? Sory zę krótkie :')

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Pandzika
Kernow