Dziewczyna wydawała się bardzo spięta. Miałem nadzieje, że nie przeze mnie. Gdy pożegnała się i wróciła, do swojego pokoju. Postarałem się jak, najbardziej zapamiętać, gdzie jej pokój się znajduje. wzruszyłem ramionami i wróciłem do swojego pokoju, zacząłem serie dźwięczeń na mięśnie i wytrzymałość. Lubiłem kilka razy w tygodniu poćwiczyć, by nie wypaść z formy. Jedne dnie ćwiczyłem siłę i wytrzymałość, a drugiego... Walkę wręcz. Gdy brałem prysznic po ćwiczeniach, myślałem jakby tu bardziej otworzyć, małą anielice, by nie była tak spięta i nie bała się. Poszedłem spać wymyślając swój plan, jak ją do siebie przekonać. Rano ubrałem się w szaty i uczesałem się,umyłem zęby. Po perfumowałem się kwiatowym zapachem delikatnym i wyszedłem. Poszedłem do stołówki by wziąć kilka rzeczy, oraz poprosiłem znajomą, by pożyczyła miękki koc. Zrobiłem mini piknik, niedaleko ogrodu, gdzie teraz kwitły kwiaty i latały motyle.
Była sobota więc powinna być u siebie. Zapukałem do drzwi. Otworzyła mi jeszcze trochę zaspana dziewczyna.
- Witaj aniołku - uśmiechnałem się - Ubieraj się czekam na Ciebie przed budynkiem - odparłem i odszedłem nie czekając na odpowiedź. Wiedziałem, że nie będzie miała wyboru.
Usiadłem na dużym, miękkim kocu w kratkę. Miałem przyszykowany sok, oraz owoce. Gdy uśmiechnąłem się do pani ze stołówki i powiedziałem kilka miłych słówek dała mi dwa kawałki ciasta. Jedno było z orzechami, zaś drugie o smaku i z truskawkami. Gdy ujrzałem dziewczynę , wstałem i uśmiechnąłem się nonszalandzko.
- Wybacz, że nie pozostawiłem ci wyboru, lecz chciałem się z Tobą spotkać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz