Tablica

Nadeszła zima, jakiej nawet nasi dziadkowie nie widzieli. Zapasy powoli się kończą, państwa patrzą na siebie coraz bardziej podejrzanym wzrokiem. Uczniowie muszą siedzieć w zimnych i rzadko ogrzewanych pokojach, bo akademię robią wszystko by nie zamknąć swych wrót przez brak pieniędzy. Ludzie w miastach wspierają się jak tylko mogą, jednak nawet to nie pomaga w wyżywieniu rodziny. Wcześniej ludzie nie zwracali uwagi na dziwne zachowanie zwierząt, jednak być może był to zwiastun czegoś nowego? Może ptaki przestały migrować, a stworzenia leśne zbierać zapasów na zimę z powodu jakieś większej sprawy? Pomimo ciężkich warunków, zimy i głodu, niektórzy chcą znaleźć przyczynę całego tego chaosu i szaleństwa. Próbują dotrzeć do miejsca, w które zdaje się, idą wszystkie magiczne stworzenia zamieszkujące nasz świat. Czy jednak jest to bezpieczne?

wtorek, 4 maja 2021

Od Yeu cd Aurora

  Dziewczyna wydawała się bardzo spięta. Miałem nadzieje, że nie przeze mnie. Gdy pożegnała się i wróciła, do swojego pokoju. Postarałem się jak, najbardziej zapamiętać, gdzie jej pokój się znajduje. wzruszyłem ramionami i wróciłem do swojego pokoju, zacząłem serie dźwięczeń na mięśnie i wytrzymałość. Lubiłem kilka razy w tygodniu poćwiczyć, by nie wypaść z formy. Jedne dnie ćwiczyłem siłę i wytrzymałość, a drugiego... Walkę wręcz.  Gdy brałem prysznic po ćwiczeniach, myślałem jakby tu bardziej otworzyć, małą anielice, by nie była tak spięta i nie bała się.  Poszedłem spać wymyślając swój plan, jak ją do siebie przekonać. Rano ubrałem się w szaty i uczesałem się,umyłem zęby. Po perfumowałem się kwiatowym zapachem delikatnym i wyszedłem. Poszedłem do stołówki by wziąć kilka rzeczy, oraz poprosiłem znajomą, by pożyczyła miękki koc. Zrobiłem mini piknik, niedaleko ogrodu, gdzie teraz kwitły kwiaty i latały motyle.

Była sobota więc powinna być u siebie. Zapukałem do drzwi. Otworzyła mi jeszcze trochę zaspana dziewczyna. 

- Witaj aniołku - uśmiechnałem się  - Ubieraj się czekam na Ciebie przed budynkiem - odparłem i odszedłem nie czekając na odpowiedź. Wiedziałem, że nie będzie miała wyboru. 

Usiadłem na dużym, miękkim kocu w kratkę. Miałem przyszykowany sok, oraz owoce. Gdy uśmiechnąłem się do pani ze stołówki i powiedziałem kilka miłych słówek dała mi  dwa kawałki ciasta. Jedno było z orzechami, zaś drugie o smaku i z truskawkami. Gdy ujrzałem dziewczynę , wstałem i uśmiechnąłem się nonszalandzko. 

- Wybacz, że nie pozostawiłem ci wyboru, lecz chciałem się z Tobą spotkać 

Aurora? Sory żę krótko :') 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Pandzika
Kernow