Tablica

Nadeszła zima, jakiej nawet nasi dziadkowie nie widzieli. Zapasy powoli się kończą, państwa patrzą na siebie coraz bardziej podejrzanym wzrokiem. Uczniowie muszą siedzieć w zimnych i rzadko ogrzewanych pokojach, bo akademię robią wszystko by nie zamknąć swych wrót przez brak pieniędzy. Ludzie w miastach wspierają się jak tylko mogą, jednak nawet to nie pomaga w wyżywieniu rodziny. Wcześniej ludzie nie zwracali uwagi na dziwne zachowanie zwierząt, jednak być może był to zwiastun czegoś nowego? Może ptaki przestały migrować, a stworzenia leśne zbierać zapasów na zimę z powodu jakieś większej sprawy? Pomimo ciężkich warunków, zimy i głodu, niektórzy chcą znaleźć przyczynę całego tego chaosu i szaleństwa. Próbują dotrzeć do miejsca, w które zdaje się, idą wszystkie magiczne stworzenia zamieszkujące nasz świat. Czy jednak jest to bezpieczne?

poniedziałek, 3 maja 2021

Od Shain'a cd Nikolai

 Spojrzałem na Nikolaia, nie mogłem się uśmiechnąć... Moja twarz dawno tego uczucia nie znała. Kąciki moich ust tylko lekko drgnęły. Spuściłem wzrok.. 
- To kiedy następna nauka psorze - próbował załagodzić atmosferę chłopak
Zastanowiłem się chwile. Musze jeszcze jakoś spłacić dług u Yeu.. 
- Może być pojutrze? - spytałem
- Czemu nie jutro- zapytał
Musiałem coś na szybko wymyślić. Nie wiedziałem kompletnie co. 
- Wtedy mam coś do zrobienia - ścisnałem ręce razem 
- No dobrze... - odparł chłopak - gdzie jesteśmy ? - spytał 
- Jesteś tak jakby w moim domku.. lecz nikt o tej miejscówce nie wie więc proszę cię o tajemnice, gdzie ona jest. To moje miejsce gdzie jestem i czuje się bezpiecznie.
- No dobrze  - odaprł 
Wstałem z łóżka i spojrzałem przez okno, była piękna pogoda. 
- Jak już się lepiej poczujesz odprowadzę cię do Akademii - wyszedłem z pokoju i poszedłem na duł.

~~~~

Po odprowadzeniu chłopaka do pokoju odszedłem bez słowa. Wiem, że to nie kulturalnie, ale nie mogłem pokazać mu, że w środku, aż się trzęsę ze strachu co mnie czeka jutro. Poszedłem do swojego pokoju i uczyłem się na lekcje, jakby nigdy nic. Czas minął mi bardzo szybko. Zasnąłem przy książkach, gdy się obudziłem był już następny dzień. Wstałem powoli rozciągając się. Poszedłem się umyć, leżałem w wannie chyba z godzinę. Po wymarzonej kąpieli ubrałem się w szaty i oczywiście poszedłem do ogrodu by posmarować się, jakimś kwiatem by nim pachnieć. Nie wiem czemu lubiłem pachnieć codziennie innym kwiatem. Gdy wracałem do pokoju ujrzałem lekko uchylone swoje drzwi. Wiedziałem już co się święci. Wszedłem cały się trzęsąc. Ujrzałem Yeu, który siedział na krześle obrotowym i kręcił się, gdy mnie zobaczył zatrzymał się. Zamknąłem drzwi , usiadłem na łóżku i spuściłem wzrok. 
- Co mam zrobić? - zapytałem drżącym wzrokiem 
- Po prostu postaraj się nie krzyczeć - widziałem kątem oka jego sadystyczny uśmiech. 
To była jego ciemna strona... Użył białej mgły, która oplotła mnie wokoło, nic przez nią nie widziałem. Potem zaczął się koszmar.... Pokazywał mi to czego najbardziej się bałem.. Owady i pająki... Panicznie ich się bałem. 

~~~~

Po wyjściu Yeu, siedziałęm w kącie. Zostawił on uchylone drzwi. Trzymałem się za głowę. W oczach nie miałem niczego, żadnej oznaki życia. Bujałem się do przodu i do tyłu. Minęły kilka godzin, a ja nie dochodziłem do siebie. Nie wiedziałem kiedy wszedł do pokoju Nikolai, coś mówił do mnie, lecz ja jakby słyszałem jego głos przez szybę. Polał mnie wodą, by mnie ocucić, lecz ja tylko swoimi bez duszy i emocji oczyma spojrzałem na niego. Moje oczy straciły swój piękny kolor... nie były już płękitne lecz szare...

Nikolai?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Pandzika
Kernow