Tablica

Nadeszła zima, jakiej nawet nasi dziadkowie nie widzieli. Zapasy powoli się kończą, państwa patrzą na siebie coraz bardziej podejrzanym wzrokiem. Uczniowie muszą siedzieć w zimnych i rzadko ogrzewanych pokojach, bo akademię robią wszystko by nie zamknąć swych wrót przez brak pieniędzy. Ludzie w miastach wspierają się jak tylko mogą, jednak nawet to nie pomaga w wyżywieniu rodziny. Wcześniej ludzie nie zwracali uwagi na dziwne zachowanie zwierząt, jednak być może był to zwiastun czegoś nowego? Może ptaki przestały migrować, a stworzenia leśne zbierać zapasów na zimę z powodu jakieś większej sprawy? Pomimo ciężkich warunków, zimy i głodu, niektórzy chcą znaleźć przyczynę całego tego chaosu i szaleństwa. Próbują dotrzeć do miejsca, w które zdaje się, idą wszystkie magiczne stworzenia zamieszkujące nasz świat. Czy jednak jest to bezpieczne?

czwartek, 6 maja 2021

Od Shaina cd Nikolai

 Leżałem rozłożony na łóżku, patrzyłem w sufit bez, żadnego powodu ani celu. Nagle do pokoju wparował dalszy kolega Yeu, zawsze gdy się znęcał nade mną lubił pić moją krew. Podszedł do mnie. Nikolai zatorował mu przejście. 

- Kim jesteś i czego chcesz- odparł 

- Odsuń się  chyba, że chcesz by twoja twarz miała nowy wzór - warknał 

- Myślę, że twoja brzydka twarz potrzebuje nowego wzoru, papa - odpał Nikolai 

Wampir się tylko uśmiechnął i walnął Nikolaia w brzuch, chłopak się skulił i padł na podłogę. Przeciwnik wbił swoje kły w moje przedramię i zaczął pić, po chwili się zadławił lekko, gdy poczuł zieloną krew. Spojrzał na moją zakrwawioną rękę. 

- Zielona krew !? To jest taka ?! - wystraszony uciekłszybko 

Nikolai podniósł się i z wkurzoną twarzą, chciał lecieć za wampirem, lecz zauważył moją krew. 

- Zielona krew...? - wyciągnął rękę by dotknąć 

Ja wtedy odruchowo zareagowałem i zasłoniłem zdrową ręką ranę. Szybko uleczyłem moją ranę. Wstałem z łóżka i wziąłem brudną pościel do prania by od razu przeprać. By Nikolai nie miał styczności z tym.

Chłopak bacznie mnie obserwował. Może i miałem dalej pusty wzrok, ale miałem siłe by robić wszystko normalnie. Po wsadzeniu tego do prania poszedłem dalej położył się na łóżku, lecz chłopak zagrodził mi drogę. 

- Shain wytłumacz mi to - odparł 

- Nie... mogę... - odparłem cicho - po prostu... nie gryź mnie już więcej.. - odparłem i spuściłem wzrok.


Nikolai ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Pandzika
Kernow