Był przepiękny poranek, obudziło mnie słońce. Chciałem się przeciągnąć, lecz nie pozwalała mi na to dama, która przytulała się do mojej klatki piersiowej. Szczerze nic nie pamiętam z poprzedniej nocy, chyba imprezowałem. Przesunąłem, śpiącą niewiaste by jej nie obudzić, i poszedłem goły do łazienki.
Wszedłem pod prysznic i odkręciłem lodowatą wodę. Używałem jej by pobudzić i obudzić się. Dawał mi ona energii. Umyłem włosy szamponem a ciało mydłem. Wyszedłem i wytarłem się ręcznikiem. Wysuszyłem ogon i uszy, oraz włosy. Uczesałem wszystko by było ładne i puszyste. Umyłem zęby i poszedłem się ubrać. Gdy wychodziłem zostawiłem, karteczkę dziewczynie i wyszedłem. Poszedłem się spotkać z kumplami. Jeden z nich był Demonem, zwał się Sin, był bardzo porywaczy i agresywny, lecz mi podporządkowywał się. Kumplowaliśmy się, byliśmy dobrymi druhami. Bawiliśmy się, znęcaliśmy sie nad innymi no i wagarowaliśmy. Drugi zaś był Tan, był on żywiołakiem. Pochodził z bardzo wpływowej rodziny jak i sam był bardzo wyrachowany. Przybiłem część im obu. Poszliśmy się przejść.
- Yeu i jak tam noc ? - zaśmiał się Sin
- Oj na pewno długo nie zapomni - uśmiechnałem się szyderczo
- No i to sie rozumie - odparł Sin - nie tak jak Tan, który jeszcze nie zaliczył - zaśmiał się
Spojrzałem na Sin'a. Ten tylko burknął coś pod nosem i odparł
- Czekam na tą jedyną !
Przybiłem go do ściany i zbliżyłem się do niego, że prawie się stykaliśmy nosami. Chłopakowi podskoczył puls i się zawstydził. Sin tylko patrzył i uśmiechał się.
- Jeżeli chcesz - odpałme i przejechałem mu po policzku dłonią - mogę ci pomóc z twoim pierwszym razem - dodałem
Chłopak zrobił się czerwony jak burak i nie mógł nic z siebie wydusić. Zaczął mówić jakieś niezrozumiałe słowa.
- oj wyluzuj się - uśmiechnąłem się i poklepałem go po ramieniu. Odsunąłem się od niego i spojrzałem przed siebie. Tan prawie padł na ziemie, lecz Sin złapał go.
- Chłopaki nie obraźcie się, ale wieczorem będę zajęty - odpałem
- Co znów jakaś laska - zapytał Sin
- Nie twój jebany interes - uśmiechnąłem się szczodrze
Sin tylko podniósł lekko jeden kącik ust, Tan za to przewrócił oczami. Cały dzień do zmroku przechadzaliśmy się po mieście i szukaliśmy jakiś atrakcji... może bójek ? Nic ciekawego jednak się nie stało. Po zmroku się rozstałem z nimi i poszedłem do lasu. Tak... gwiazdy i nocne niebo były dziś piękne. Gdy dotarłem na miejsce, gdzie zawsze obserwuje gwiazdy już tam ktoś był. Była to dziewczyna. Zakradłem się do niej od tyłu i szepnąłem jej do ucha.
- Co taka piękna kobietka robi sama po zmroku w lesie? - zpaytałem
Colette ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz